sobota, 25 stycznia 2014

Rozdział 6

Po prostu nie mogłam w to uwierzyć. Kilkanaście, może nawet kilka metrów ode mnie stał mój ojciec.
- Camile? Wszystko okej?- spytał Conor, na szczęście nie musiałam mu odpowiadać. Jego telefon zadzwonił a on odszedł by porozmawiać. W tym czasie ja przeżywałam jakby stratę ojca na nowo. Patrzył mi w oczy, a jego twarz nie wykazywała choćby cienia emocji.
- Ej! Nie uwierzysz, Kath odwołali zajęcia i już tu jedzie.- powiedział. W duchu dziękowałam przyjaciółce.
- To ja pójdę a wy spędzicie razem romantyczny wieczór. Z resztą właśnie sobie przypomniałam, że... muszę się pouczyć. Pa.- wcisnęłam blondynowi bilet to ręki, po czym odeszłam.
- No dobra, pa...- usłyszałam za sobą zdezorientowany głos Conora. Czułam jak do moich oczu cisną się łzy. Szłam chodnikiem i właśnie mijałam Niall'a i mojego teoretycznie zmarłego ojca. W ogóle nie zareagowali, żadnej reakcji... zero. Zacisnęłam usta w cienką linię a łzy same wydostały się na wolność. Powoli spłynęły po moich zaróżowionych policzkach. Rozpuściłam włosy by nikt nie widział, że płaczę. Po około piętnastu minutach doszłam do domu. Mamy jeszcze nie było. Weszłam do kuchni i zgniotłam w ręku kartkę, którą jej napisałam. Bezwładnie osunęłam się po ścianie i ponownie pozwoliłam łzom spłynąć po moich policzkach. Zacisnęłam dłonie w pięści i zaczęłam walić nimi o kolana. Po parunastu minutach wyładowania uspokoiłam się. Wzięłam kilka głębokich wdechów i wydechów, po czym poszłam na górę do swojego pokoju. Otworzyłam drzwi i mnie po prostu zatkało. Na łóżku siedział Niall z butelką bourbonu. Gdy mnie zauważył odstawił trunek na bok i spojrzał na mnie.
- Co ty tu robisz?- spytałam jednocześnie przechodząc do garderoby. Zostawiłam na sobie shorty, lecz zdjęłam sweter i zamieniłam go na luźny tshirt.
- Wiem, że potrzebujesz się do kogoś teraz przytulić...- szepnął.
- I co myślisz, że tą osobą jesteś ty?- zapytałam. Na moje słowa blondyn spoważniał.
- Nie wiem być może. Na prawdę interesuje mnie twój los sweetie...
- Nie znasz mnie Niall. Nie może ci zależeć na osobie, której nie znasz.
- A jednak.- powiedział, po czym zbliżył się do mnie i zamknął mnie w szczelnym uścisku. Niepewnie wtuliłam się w jego tors i zaciągnęłam zapachem jego perfum. Po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza, która od razu wchłonęła się w białą koszulkę niebieskookiego. Chłopak położył dłoń na mojej głowie i delikatnie zaczął ją gładzić.
- Wszystko będzie dobrze.- wyszeptał.
- A skąd wiesz?- odszepnęłam.
- Zaufaj mi.- powiedział, po czym musnął ustami moje czoło.- Mam coś dla ciebie.- wskazał palcem na leżącą na łóżku whiskey.
- Nie pije...- powiedziałam.
- Myślę, że raz możesz złamać swoje zasady.
- Zasad się nie łamie, są po to by ich przestrzegać.- zacytowałam bliską mi osobę.
- Twój ojciec tak mówił?
- Może.- powiedziałam, a na moje twarzy zagościł lekki uśmiech. Niall usiadł na łóżku i posadził mnie sobie na kolanach. Jego ręka oplotła moją talię. Odkręcił butelkę i wziął pierwszego łyka. Po chwili sama zatapiałam smutki w alkoholu. Pierwszy łyk a moje gardło się pali. Drugi już lepiej. Trzeci nadal pali ale da się znieść. Upijam łyki jeden za drugim, nagle czuje jak w mojej głowie szumi.
- Dobra nowicjuszu, wystarczy.- powiedział zabierając mi butelkę. Wytarłam ręką mokre usta i spojrzałam w niebieskie tęczówki chłopaka.
- Pomaga.- szepnęłam.- Poza tym... czuje się taka odważna, silna, potężna.- powiedziałam, po czym wstałam.
- Odważna?- spytał jednocześnie cicho się śmiejąc.
- Tak. No bo, gdybym nie była odważna czy zrobiłabym tak?- usiadłam okrakiem na Niall'u.- Albo tak?- zaczęłam całować jego szyję. Blondyn położył ręce na moich ramionach, po czym lekko mnie odepchnął.
- Jesteś pijana Cami.- powiedział patrząc mi prosto w oczy.
- Nie jestem.- odpowiedziałam i wróciłam do ssania jego skóry. Niebieskooki przechylił głowę w prawo.
- Niestety jesteś.- po tych słowach zdjął mnie z siebie.- Mogę cię gdzieś jutro zabrać?
- To randka?- zagryzłam delikatnie wargę, po czym się wyszczerzyłam.
- Możliwe.- powiedział i złapał mnie za rękę. Zeszliśmy razem na dół, oparłam się o ścianę i zaczęłam patrzeć na Niall'a. Chłopak nałożył swoją czarną skórzaną kurtkę i mocno mnie przytulił.
- Do zobaczenia Camile.- otworzył drzwi i spojrzał na mnie.
- A buziak?- zrobiłam z ust dzióbka na co niebieskooki się zaśmiał.
- Jak już powiedziałem jesteś pijana.
- Ty mnie upiłeś.
- Wiem, i przepraszam.- powiedział, po czym pocałował mnie w czoło i wyszedł. Zamknęłam za nim drzwi i zadowolona oparłam się o nie. Alkohol robi swoje, ale podoba mi się to. Podoba mi się również to jak na mnie patrzy... moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi. "Oh Niall czego zapomniałeś?"- spytałam się w myślach.
- Wróciłeś?- otworzyłam drzwi z impetem myśląc, że zobaczę w nich blondyna.
- Tak, wróciłem córeczko.- ten głos, ta twarz, styl... w ogóle się nie zmienił, pomijając fakt, że ma blizne na czole po prawej stronie. A no i jeszcze jedno... powinien być martwy.

NASTĘPNY ROZDZIAŁ ZA 20 KOMENTARZY
(mam nadzieję, że się postaracie bo mam wene i już zaczynam pisać nowe rozdziały)
Myślę, że wyszło okej... jeśli mam być szczera to mi się całkiem podoba, ale to już wy ocenicie.




26 komentarzy:

  1. zakochałam się w twoim blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mocne zakończenie.. wiesz jaki mam teraz niedosyt? czy wszystko się ułożyło że wrócił? czy nie ma już problemów? ciekawi mnie to teraz bo wydaje mi się że on wrócił tylko dlatego żeby coś zrobić, nie wiem co dokładnie ale coś strasznego. także czekam na następny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale świetny :D

    OdpowiedzUsuń
  4. boskie! chce następny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. jesteś wietna kochana pisz dalej :*

    OdpowiedzUsuń
  6. next next next!

    OdpowiedzUsuń
  7. aż nie wiem co napisać... zatkało mnie po prostu:* boskie jest :*

    OdpowiedzUsuń
  8. kocham ciebie i tego bloga :* czekam na next

    OdpowiedzUsuń
  9. Za-je-bis-te po prostu świetne nie mogę się doczekać next *.*

    OdpowiedzUsuń
  10. Boooooskieee!!!!
    Czekam na next'a !!!
    Baaaardzooo dobrze że masz wene :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Płakać mi się chce. Piękny. Cudowny. Chcę już następny :(

    OdpowiedzUsuń
  12. Mega ciekawy rozdział :D Cudowny :3/ Paaatii ;33

    OdpowiedzUsuń
  13. boze kochany ja kocham tego bloga pisze nn

    OdpowiedzUsuń
  14. Pls daj next, kochana!!!

    OdpowiedzUsuń
  15. Daj dziś next

    OdpowiedzUsuń
  16. Kiedy dasz następny? Wytrzymać nie mogę :(

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny! Czekam na następny! Pisz! A końcówka, nie do opisania. Szczerze nie spodziewałam się. Życzę weny! Trzymaj się ciepło <3

    Zapraszam: http://i-am-lost-without-you.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja się w twoim blogu chyba zakochałam, serio. Daj następny bo nie wytrzymam! :c <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej! Jeśli szukasz dla siebie nowego szablonu, zapraszam do siebie! Możesz pobierać szablony wolne bądź składać zamówienia. Przede wszystkim jednak zapoznaj się z regulaminem. Dopiero zaczynam z tym blogiem, jednak byłoby mi bardzo miło gdybyś chociaż weszła i oceniła moje prace. Jeśli nie jesteś zainteresowana nowym szablonem, może znasz kogoś, kto jest zainteresowany? Będę wdzięczna za wszelką pomoc w rozpowszechnianiu bloga. Przepraszam za spam, ale mam nadzieję, że zrozumiesz.

    www.graphic--section.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  20. suuuuper nie mogę się doczekać następnego rozdziału :D

    OdpowiedzUsuń